Tydzień po deblistach z kategorii open do boju o Tytuły i trofea ruszyli gimnazjaliści – rywalizowali w dwóch grupach systemem „każdy z każdym”, z których do półfinałów awansowało dwóch pierwszych tenisistów z każdej grupy.Po spotkaniach „na krzyż” – mecz o trzecie miejsce i finał. Wszyscy tenisiści stawili się w pełnej gotowości, z nadzieją na awans do strefy medalowej.Szczególnie zacięta rywalizacja toczyła się w grupie B, gdzie do ostatniego spotkania czterech zawodników miało szansę na awans! Ostatecznie mecze półfinałowe rozegrali między sobą :Marcin Mazurek – Jaś Kopyść oraz Damian Kopyść – Wiktor Dziugieł. Emocje i dramaturgia pierwszego półfinału wstrzymywały oddech w piersiach – młodszy o dwa lata i powracający do tenisa po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją Jaś miał piłkę meczową z jednym z głównych faworytów turnieju – Marcinem Mazurkiem.Marcin dzięki większemu doświadczeniu w grach turniejowych wybrnął jednak z opresji i wygrał na przewagi awansując tym samym do finału. Tam czekał na niego Damian Kopyść , który w drugim z półfinałów pokonał absolutną rewelację turnieju – Wiktora Dziugieł 10/6. Mecz o pierwsze miejsce do stanu 6/6 miał bardzo wyrównany przebieg-od tego momentu Marcin stopniowo powiększał przewagę, by ostatecznie zwyciężyć 10/6. W małym finale Jaś i Wiktor zagrali najlepiej jak potrafią – stworzyli bardzo emocjonujące widowisko,długo i cierpliwie trzymając piłkę w korcie.Tym razem Jaś nie wypuścił z rąk swojej szansy wygrywając na przewagi 12/10 – zdobywając tym samym trzecie miejsce w turnieju. Dzięki hojności Przewodniczącego Rady Miasta Pana Marka Jańca,który był fundatorem nagród, pierwsza czwórka otrzymała piękne puchary, dyplomy i medale – a pozostali uczestnicy – okazałe medale okolicznościowe.I jeszcze jedno, chyba najważniejsze przesłanie: drodzy rodzice! możecie być dumni ze swoich synów – zachowywali się jak profesjonaliści!!!Zero marudzenia,zaangażowanie,szacunek dla przeciwnika,walka do końca – to więcej niż najpiękniejszy medal!!! Wszystkim zawodnikom oraz sprawującej jak zawsze profesjonalnie obowiązki sędziego Karolinie jeszcze raz serdecznie gratuluję i dziękuję – Wojciech Baduchowski.