Olek Traczyk w imponującym stylu zwyciężył Halowym Wiosennym Turnieju Tenisowym dla chłopców z kl. 5-6 szkół podstawowych. W finale pokonał 10/3 Michała Michalika, nie kryjącego wielkiej radości z awansu do finału tego prestiżowego dla niego turnieju. Trzecie miejsce zajął Kacper Parzyszek pokonując w „małym finale” inną rewelację zawodów – Przemka Osiaka – jedynego piątoklasistę w gronie pierwszej czwórki.
Znakomicie spisali się pozostali uczestnicy – tym bardziej, że większość z nich swoją przygodę z tenisem rozpoczęła dopiero niedawno i turniej stanowił doskonałą okazję do skonfrontowania swoich umiejętności z kolegami z dłuższym stażem treningowym i większym doświadczeniem. Dominik Wysocki był jedną piłkę od awansu do półfinału – pokazał wielkiego ducha walki i wcale niemałe już umiejętności. Inny debiutant – Dominik Mikulski – rozgrywając się z meczu na mecz w swoim ostatnim spotkaniu grupowym pokonał późniejszego brązowego medalistę turnieju Kacpra Parzyszka! Nikt nie zawiódł i zgodnie z przedmeczowymi ustaleniami wszyscy bawili się tenisem kierując się przy tym tak cennymi wartościami jak szacunek dla przeciwnika, czy rywalizacja fair play. Do poziomu uczestników dostroili się licznie zebrani rodzice, którzy nawet w przypadku problematycznych ich zdaniem decyzji sędziowskich zachowywali zimną krew i klasę! Jeszcze słowo o Olku Traczyku z którym – podobnie jak z pozostałymi – mam przyjemność pracować na treningach. Jak słusznie zauważył jeden z rodziców, był nieuchwytny dla pozostałych grając na większych prędkościach piłki, z silnym serwisem oraz urozmaiconym repertuarem uderzeń. Na dodatek imponował spokojem nie zrażając się pojedyńczymi nieudanymi próbami uderzeń kończących. Swoją grą i postawą w przekroju całego turnieju wyznaczył pozostałym kolegom w tej kategorii wiekowej kierunek w jakim powinni podążać i pokazał, że niełatwo będzie go pokonać! Wielkie brawa!
Fundatorem pięknych nagród w postaci pucharów i medali był Przewodniczący Rady Miasta Pan Marek Janiec za co Szkoła Tenisa składa serdeczne podziękowania.
Wojciech Baduchowski