Niech żałuje, kto kocha tenis a nie widział! Dwa półfinały od których chcę zacząć krótką relację z III Halowych Mistrzostw Garwolina w grze pojedynczej mężczyzn okazały się prawdziwymi „rodzynkami w cieście”,tenisowymi klasykami godnymi rangi turnieju!Aż chciałoby się przerwać grę i wszystkich czterech nagrodzić pierwszym miejscem. Tyle tylko, że pierwszy w tenisie jest tylko jeden, a w kolejce ciasno… .Losy każdego z półfinałów ważyły się niemalże do ostatniej piłki, a tenisiści rzucili na szalę absolutne apogeum zaangażowania i umiejętności.Rozgrywający z Mariuszem jedno z najlepszych spotkań jakie widziałem w jego wykonaniu Maciej Zowczak dzięki bardzo inteligentnej,urozmaiconej grze konsekwentnie odrabiał stratę jednego, dwóch gemów doprowadzając do stanu 8/8 i tie-breaka w którym prowadził już 3/0! Tylko przez chwilę zapomniał, że choć na innych to być może wystarczy, na Mariusza niekoniecznie… .Tylko przez chwilę zamiast spróbować zabrać z kortu co swoje pomyślał-jak sam powiedział- o sędziowaniu i … przegrał do trzech! W drugim półfinale nr 1 turnieju polujący na swój pierwszy halowy skalp Adam Winiarski od stanu 4/7 w gemach gonił broniącego Tytułu Czarka Adamowicza. 8/8 i 1/4 w tie breaku,znowu odrobił na 4/5-fajna,widowiskowa gra z obydwu stron. Niestety dla Adama Czarek zaczyna zdobywać wiedzę na temat wygrywania takich spotkań i choć do perfekcji daleko- postęp jest znaczący- 7/4 Czarek!Finał to powtórka z ubiegłego roku z tą różnicą, że tym razem z happy endem dla Mariusza, który odrobił lekcję z ubiegłego roku. Przetrzymał serwisową nawałnicę trochę zaskoczonego Czarka pilnując skrupulatnie przewagi jednego gema. O jego zwycięstwie w pierwszym i drugim secie decydowały przełamania w ich końcówkach-według standardów z wielkoszlemowego Wimbledonu!Mariusz miał o jedno więcej w każdym secie i to on do listy swoich tytułów dopisuje kolejny-Halowego Mistrza Garwolina 2014! Po raz kolejny „pazury” w turnieju pokazał Paweł Pałyska eliminując nr 3 Marka Tylmana, na uwagę zasługuje nieznaczna przegrana 4/6 występującego dzięki dzikiej karcie Rafała Rutkowskiego z faworyzowanym Adamem Winiarskim-obrona wysokich pozycji przychodzi utytułowanym tenisistom z coraz większym trudem!Oj będzie się latem działo!
Wojtek Baduchowski