Miło mi poinformować, że wraz z otwarciem obiektu przy ul.Olimpijskiej wprowadzamy do kalendarza tenisowego Halowe Mistrzostwa Garwolina w grze pojedyńczej i podwójnej. W rozegranych dn.10-11.03, 24-25.03 turniejach, uczestnikow i emocji nie brakowało! Spragnieni rywalizacji tenisiści budząc się ze snu zimowego walczyli do póżnych godzin nocnych o trofea ufundowane przez Przewodniczącego Rady Miasta, Pana Marka Jańca. Do zdobycia były też cenne punkty rankingowe oraz prestiżowe tytuły Mistrzowskie. Poziom gier oceniam jako wysoki i często niosący ze sobą dużą dramaturgię wydarzeń na korcie.Dotyczy to głównie meczu finałowego w grze podwójnej, gdzie Wiesław i Boguś Sowa pokonali 9/8 (9/7) Marka Tylmana i Krzysztofa Łapacza – a sam mecz dostarczył kibicom wiele tenisowej uciechy. Pragnę nadmienić,że po fazie grupowej z turniejem pożegnało się kilka par z dużym potencjałem tenisowym – co chociaż trochę przybliża jego skalę trudnośći.
W finale gry pojedynczej mieliśmy powtórkę finału Challengu Open 2011,tyle tylko że tym razem Mariusz Leszek(nr 1) kontrolując cały czas przebieg spotkania, pokonał Marka Tylmana(nr 2) 6/1 6/3, a sam mecz w niczym nie przypominał pamiętnej uczty tenisowej jaką zafundowali nam zawodnicy w zaciętym, trzysetowym boju na kortach otwartych. Na uwagę zasługuje wynik Pawła Pałyski, który swoim trzecim miejscem i znakomitą grą w całym turnieju wysłał wyraźny sygnał do ataku na kategorię ‘królewską” kolegom z kategorii draft. Zwycięstwo ćwierćfinałowe nad Jarkiem Czyżkowskim(nr 3),(który już w trakcie meczu ostrzył się na półfinał z Mariuszem, zapominając że wcześniej musi pokonać Pawła), to bezwzględnie największa niespodzianka turnieju. Pragnę zwrócić uwagę na sportową atmosferę turnieju, w czym zasługa czuwającej nad całośćią pary sędziowskiej Karolina Zamiela – Tomasz Gniedziuk, którym za pomoc bardzo dziękuję. Gratulując wszystkim medalistom i pokonanym zapraszam za rok na kolejną – mam nadzieję już tradycyjną – edycję!
Wojtek Baduchowski